Ogłoszenie

Zanim zaczniesz:
Pogoda i czas:
O fabule

Załóż Kartę Postaci
Paryż:Lato, Godzina 14:00,temperatura: 25C; słonecznie.
Seiyo:Lato, Godzina 20:00, temperatura: 20C; słonecznie

#31 2013-02-03 08:43:04

Ikuto

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-04
Posty: 205
Punktów :   

Re: Dom handlowy.

Ikuto gorączkowo myślał, co w tej sytuacji powinien zrobić, gdy nagle usłyszał, że Nanami już idzie do domu. Fakt. Nawet nie wiedział, gdzie dziewczyna mieszka, odkąd się tu przeprowadziła. Gdy już wszystko się uspokoiło, jego mózg wręcz parował od natłoku myśli.
- Nee, nyan - zaczął Yoru.
- Co? - spytał, na wpół zdenerwowany. Bądź co bądź to była wina Yoru i zdążył już za to oberwać.
- Szkoda, że nie kupiła tamtej beżowej sukienki. Naprawdę jej pasowała, nyan.
"Beżowej sukienki?" Ikuto podążył wzrokiem za palcem Yoru. Sukienka, na którą kociak zwrócił uwagę, faktycznie była godna wciśnięcia w nią Nanami. Gdyby teraz mógł jakoś jej ją podarować, wszystko potoczyłoby się inaczej... zaraz!
- Musisz odpokutować, Yoru.
- Jak, nyan? - chara przechylił głowę. Nie był skory do takich rzeczy.
- Leć za nią. Musisz dowiedzieć się, gdzie mieszka.
- Hai! - kociak zasalutował. Zaraz poleciał do dziewczyny, krążąc nad jej głową. Nadal go smuciło, że go nie widzi, ale Ikuto zapewne ma dla niej niespodziankę.

Offline

 

#32 2013-02-03 17:05:57

 Nanami

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-02
Posty: 139
Punktów :   
Imię: Nanami
Nazwisko: Kawasaki
Wiek: 17 lat
Opiekun: -
Przemiana: -

Re: Dom handlowy.

Nanami naprawdę była zła o to, że tak to się potoczyło. Mogła się przecież dobrze bawić z koleżankami. Doszła jednak do wniosku, że niezależnie od tego czy zrobiłaby z siebie pośmiewisko czy nie i tak nie miałaby dobrego humoru. Szczerze? Nie miała ochoty na ten bal. Mogła się odstawić, przyjść w najpiękniejszej sukience z najpiękniejszą fryzurą i profesjonalnym makijażem, mogła swoim wdziękiem zachwycić wszystkich chłopaków na sali i z każdym z nich zatańczyć. Mogła, ale nie chciała tego. Wszystkie jej koleżanki cieszyły się na ten wieczór, bo chciały go spędzić ze swoimi chłopakami lub też po prostu miło spędzić czas z przyjaciółmi, z którymi niedługo będą musiały się rozstać. Ona nie chciała partnera na bal, a na bale jakoś nie była w nastroju. Dlatego to wszystko.
No ale nie miała teraz siły o tym myśleć. Najbardziej zależało jej na tym, by jak najszybciej znaleźć się w swoim pokoju. Opuściła więc sklep i wraz z koleżankami ruszyła do internatu. [zt]

Offline

 

#33 2013-02-03 17:21:45

Ikuto

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-04
Posty: 205
Punktów :   

Re: Dom handlowy.

Yoru zastanawiał się, jak daleko będą szli. Starał się zapamiętać jak najwięcej szczegółów z tej podróży. Będzie musiał później powiedzieć właścicielowi, gdzie to właściwie jest.
"Będzie ciekawie, nyan." [Yoru zt]
Tymczasem Ikuto podszedł do działu z sukienkami. Jak się okazało, jednak miał wystarczająco pieniędzy w tylnej kieszeni spodni, ponieważ z pospiechu założył w hotelu inne, niż poprzednie. Znalazł tą, o której Yoru mówił. Beżowa, z ładnymi, ciemniejszymi wstążeczkami pod biustem i na rękawach, ładnie obszyta koronką. Także podzielał zdanie Yoru: w końcu byli jak jedna osoba. Po poszukiwaniu właściwego rozmiaru znalazł ten, który według niego był najlepszy na Nanami. Wstyd się przyznać, ale pamiętał jej wymiary jeszcze z gimnazjum. Liczył, że nie zmieniła się zbyt mocno, ale na wszelki wypadek wziął jeszcze jedną, o jeden rozmiar większą. Z tego co widział, nie zmieniła się zbyt wiele. Po konsultacji ze sprzedającą zapłacił i odszedł na swoje miejsce.
"Hisashi coś długo nie... wraca..." pomyślał, jednak nim zdążył cokolwiek zrobić, znów przysnął na swoim miejscu.

Offline

 

#34 2013-02-03 22:39:22

 Nanami

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-02
Posty: 139
Punktów :   
Imię: Nanami
Nazwisko: Kawasaki
Wiek: 17 lat
Opiekun: -
Przemiana: -

Re: Dom handlowy.

Nanami z koleżankami wkrótce zniknęły z pola widzenia. Tylko jedna z nich została: Camille. Przyglądała się uważnie chłopakowi, który wpadł jej w oko. Kręcił się po sklepie razem z jakąś dziewczyną, która potem poszła do przebieralni. Teraz Camille dyskretnie go obserwowała. Trzeba przyznać, że był naprawdę przystojny. Wysoki, szczupły, dobrze zbudowany. Poza tym Camille miała słabość do Azjatów. Chciała tylko na niego popatrzeć i sobie pójść, gdy ten nagle niewiadomo dlaczego, poszedł kupić sukienkę, która spadła na Nanami. Tak po prostu. Miałoby to sens, gdyby chciał ją wziąć dla dziewczyny z którą przyszedł, ale wtedy po prostu podrzuciłby jej do mierzenia, a nie od razu kupował. To nie było normalne zachowanie. Może on znał Nanami? W takim razie dlaczego do niej nie podszedł?
Tak się właśnie zastanawiając, stała teraz "ukryta" za wieszakiem i gapiła się na niego nie odrywając wzroku.

Offline

 

#35 2013-02-04 17:51:20

Ikuto

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-04
Posty: 205
Punktów :   

Re: Dom handlowy.

Obudził się po kilku minutach. Uświadomił sobie, że coraz częściej przysypia na wszelakie rozmaite sposoby. Musiał coś z tym zrobić, zanim ktoś zwróci mu uwagę. Zaczął przecierać oczy. Nie przejmował się Hisashi: znając jej wszelakie sposoby na różne rzeczy, przebieranie się zajmie jej bardzo dużo czasu. Przynajmniej miała zajęcie, a on dłuższą chwilę spokoju.
W tym samym momencie jego zamyślony wzrok natrafił na dziewczynę zza wieszaka. O ile dobrze zza niego ją widział, to wbijała w niego wzrok jakby był jakimś szczególnym zjawiskiem. W sumie... Azjatów rzadko spotyka się w Europie. Uśmiechnął się do niej w sympatyczny sposób. Przynajmniej on myślał, że taki jest.

Offline

 

#36 2013-02-04 19:02:06

Hisashi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-19
Posty: 95
Punktów :   

Re: Dom handlowy.

Hisashi prześlizgnęła się do kabin korzystając z wszechobecnego rozgardiaszu po czym wzięła głęboki oddech i oparła się o ściankę. Nie miała pojęcia co się stało. W jednej chwili przymierzała bluzkę, w drugiej leżała na jakimś placu przytulona do jakiegoś obcego (aczkolwiek sympatycznie wyglądającego) staruszka. Było jej trochę szkoda że uciekła tak bez słowa, mężczyzna nawet pomógł jej wstać. Obejrzała się w lustrze jakby miało jej zaraz opowiedzieć całą historię, ale zobaczyła tylko siebie w wyjątkowo niewygodnych ubraniach i z rozczochranymi włosami. Odbicie dyszało cicho nie wiedząc o co chodzi, po chwili zdjęło sztruksową spódnice i przebrało się w swoje normalne odzienie. Była dziwnie zmęczona tymi zakupami, chociaż stała tu dopiero od kilku minut. Po wszystkim wychyliła głowę z kabiny w poszukiwaniu swojego pana.

Offline

 

#37 2013-02-04 19:04:45

Ikuto

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-04
Posty: 205
Punktów :   

Re: Dom handlowy.

- O, już skończyłaś? - spytał Ikuto, gdy tylko dostrzegł, jak rusza się zasłonka przebieralni Hisashi. Uśmiech został mu na twarzy, przez co wyglądał trochę nietypowo. Zwykle nie uśmiechał się zbyt często, nie zdarzało mu się to. Chyba że różni dziwni ludzie rozśmieszali go swoim zachowaniem. Ogólnie ludzie to bardzo interesujące stworzenia.
- Wszystkie ubrania na Ciebie pasują?

Offline

 

#38 2013-02-04 19:29:48

 Nanami

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-02
Posty: 139
Punktów :   
Imię: Nanami
Nazwisko: Kawasaki
Wiek: 17 lat
Opiekun: -
Przemiana: -

Re: Dom handlowy.

Gdy Camille zauważyła, że chłopak na nią spogląda, nie speszyła się. Wręcz przeciwnie, odwzajemniła uśmiech. Nie wiedziała zbytnio jak do niego zagadać, a miała wrażenie, że powinna. Dopiero gdy z przebieralni wyłoniła się kobieca postać, wycofała się odrobinę do tyłu, udając, że przegląda ubrania. Kurcze, wszystko wskazywało na to, że to jego dziewczyna. Szkoda. Ale tak czy siak pozostawała do wyjaśnienia kwestia, dlaczego chłopak patrzył się tak na Nanami i kupił tamtą sukienkę. Musiał ją znać, chyba też był z Japonii. Dlaczego w takim razie do niej nie zagadał?
Miała sporo pytań, ale nie wiedziała jak zacząć taką rozmowę, więc po prostu patrzyła się na niego nadal zastanawiając, co dalej. W ostateczności to po prostu wróci do domu i zapomni o sprawie. Ale to jeszcze nie ten moment.

Offline

 

#39 2013-02-04 21:40:59

Hisashi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-19
Posty: 95
Punktów :   

Re: Dom handlowy.

Hisashi pokręciła przecząco głową i przytuliła się do chłopaka ukrywając swoją twarz w luce między szyją a ramieniem Ikuto. Cieszyła się że był szczęśliwy ale sama była strasznie zagubiona. Zdarzały się jej takie momenty jak urwanie filmu, ale zwykle budziła się laboratorium z którymś z opiekunów. Teraz zaś była w zupełnie obcym miejscu z chłopakiem którego nawet lubiła, ale i tak nieznajomym. Chciała już wrócić do domu, swojej pani, gburowatego szefa i zabieganych naukowców.
-Już nie chcę- wydukała zaciskając palce na jego bluzie. Wiedziała że jej misja potrwa długo a ona już była przestraszona.

Offline

 

#40 2013-02-04 21:45:43

Ikuto

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-04
Posty: 205
Punktów :   

Re: Dom handlowy.

- O - Oi, spokojnie... - wytrzeszczył oczy. Jej reakcja była bardzo dziwna. Kompletnie się tego nie spodziewał. Poza tym, z tego co zauważył, ubrania które przymierzała były strasznie porozrzucane. Czy coś się stało podczas jej małej przygody? Może wystraszyła się lustra? Albo źle zakładała rzeczy? Tak, sądząc po Hisashi to całkiem możliwe...
- Nic się nie dzieje, Hisashi - pogłaskał ją po głowie po czym delikatnie od siebie odkleił. Wcale nie mówił, że nie może się do niego przytulać czy coś, ale nie powinna się aż tak bać. Westchnął cicho, zabierając porozrzucane rzeczy z przebieralni, coby inne kobiety mogły skorzystać z miejsca o wymiarach metr na metr. Odkaszlnął.
- Widzisz? To tylko przebieralnia. Nic więcej, nic mniej - dodał, wychodząc z przymierzanymi przez nią ubraniami. Zastanawiał się, czy w końcu będzie je chciała, czy też nie. Zawsze mogą jeszcze poszperać, choć powoli się męczył. Poza tym Hisashi powiedziała, że ma już dość...
Było jeszcze wcześnie. Co mogą takiego robić?
Ciekawe czy jej plan dnia to przewiduje.

Offline

 

#41 2013-02-04 21:56:22

 Nanami

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-02
Posty: 139
Punktów :   
Imię: Nanami
Nazwisko: Kawasaki
Wiek: 17 lat
Opiekun: -
Przemiana: -

Re: Dom handlowy.

Camille nie słyszała, o czym chłopak rozmawiał z dziewczyną. Ale po tym co zauważyła doszła do wniosku, że naprawdę musieli być parą. Cóż, teraz to już na pewno do niego nie podejdzie i nie spyta o Nanami. Głupio tak. Zagryzła wargę żałując, że nie wykorzystała szybciej okazji.
No nic, może Nanami go skojarzy, jeśli Camille jej go opisze. Wysunęła się więc ze swojej kryjówki i opuściła sklep. [zt]

Offline

 

#42 2013-02-04 22:10:19

Ikuto

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-04
Posty: 205
Punktów :   

Re: Dom handlowy.

Ikuto przechylił głowę. Spędzili tu dużo czasu i trochę żałował, że nie udało się jednak nic kupić Hisashi. Cóż... może zrobią to później, ewentualnie będzie mierzyć ubranka w domu. Widocznie nie przepadała za ciasnymi pomieszczeniami. Na szczęście miał sukienkę... dla Nanami. A nawet tą samą w swóch rozmiarach. Gdy Yoru ich z powrotem znajdzie, będzie wiedział, gdzie się udać, ażeby podarować jej prezent.
- No dobrze - zaczął wieszać ubrania z powrotem na wieszaki. Musieli je ładnie odstawić, aby przyszli klienci mogli kupić te ubrania, a przede wszystkim, aby sprzedająca nie była na nich zła. Spędzili tu trochę czasu i byłoby głupio, gdyby narozrabiali.
Gdy w końcu skończył porządki i poodwieszał ubrania we właściwe miejsca, chwycił Hisashi za dłoń i wyszli ze sklepu. Nie wiedział właściwie, dokąd teraz mieliby iść... ale sądząc po okolicy, gdzieś niedaleko musiało zaczynać się bardziej zielone miejsce. [zt]

Offline

 

#43 2013-02-04 22:28:10

Hisashi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-19
Posty: 95
Punktów :   

Re: Dom handlowy.

Dziewczyna z ulgą udała się do wyjścia, ignorując zbyt intensywne spojrzenie ekspedientki. Dlaczego tak na nią patrzyła? Czuła że sytuacja wymyka się jej spod kontroli i nie miała pojęcia jak na to zaradzić. Jej instynkt wariował, wyczuwała dziwną aurę krążącą po mieście. Wbiła swój wzrok w podłogę poddenerwowana, wtedy zauważyła dziwny błysk na jej dekolcie. Zdziwiona zerknęła czy jej właściciel nie patrzy po czym rozpięła troszkę bluzę by zobaczyć źródło światła. Ciągle miała rulonik pieniędzy które dostała od opiekunki, jednak teraz był troszkę cieńszy i okrywał błyszczącą zakrętkę od...szminki? Dziewczyna wyciągnęła ją zapinając się z powrotem. Nie należała do jej pani, używała zupełnie innego koloru.
Z rozmyśleń wytrącił ją krzyk kobiety. Odwróciła się na tyle szybko by zerknąć na jedną klientkę w samej bieliźnie. Potem skręcili. [zt]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wadfag.pun.pl www.ligazuzlowa.pun.pl www.syrena.pun.pl www.pokemonmistrz-chimchar.pun.pl www.dws.pun.pl