Ogłoszenie

Zanim zaczniesz:
Pogoda i czas:
O fabule

Załóż Kartę Postaci
Paryż:Lato, Godzina 14:00,temperatura: 25C; słonecznie.
Seiyo:Lato, Godzina 20:00, temperatura: 20C; słonecznie

#1 2013-02-05 22:21:30

Yumi.

Administrator

Zarejestrowany: 2012-07-23
Posty: 36
Punktów :   

Chinatown.

Minęło trochę czasu, zanim Yumi trafiła na chińską dzielnicę nieopodal centrum Paryża. Droga z zajęć zajmowała trochę czasu. Nie przepadała za jazdą metrem, tramwajem czy autobusem, zresztą, żeby móc jeździć, trzeba za to zapłacić. W Paryżu bardzo rygorystycznie podchodzono do kontroli biletów.
Uwielbiała patrzeć na chińskie wystroje, lampiony porozwieszane w restauracjach, szykowne stroje kobiet. W tym miejscu chińska dzielnica miała swój prawdziwy urok. Wcale nie chodziło o marne produkty z napisem "made in china" budzącym wstręt, kojarzonym z dziećmi zmuszanymi do pracy.  Okoliczni mieszkańcy starali się ukazać jak najlepsze strony państwa, które opuścili. Bardzo restrykcyjnie przestrzegali rytuałów świąt chińskich, podczas których działo się tu wiele wspaniałych rzeczy.
- Cześć Yumi!
- Maki, cześć! - Yumi natychmiast podbiegła do znajomej. Tak jak myślała: reklamowała restauracje pośród ludzi. Zawsze działała swoim wyglądem, głównie na mężczyzn.
- Ciasteczko? - niewiele starsza od niej dziewczyna wysunęła przed czarnowłosą tacę z ciasteczkami z wróżbą.
- Chętnie! - wybrała pierwsze lepsze. Nie chciała kusić losu do wróżby, po prostu liczyła na dobrą zabawę i pyszne ciasteczko. Oczywiście najpierw wyjęła karteczkę, łamiąc ciasteczko na pół.
- "W życiu czeka Cię jeszcze wiele niespodzianek." - przeczytała. Uniosła brwi, bardzo zdziwiona treścią wróżby. Spodziewała się wielu rzeczy, ale nie takiej.
- To bardzo dobra wróżba, coś nie tak?
- Wiesz... zależy jakie to będą niespodzianki. Bo jeśli dobre, to bardzo się cieszę.
Yumi jak zwykle nie brakowało optymizmu. Dziewczynka pożegnała się z Maki i skierowała się dalej, w stronę rozgałęzienia dróg. Tam mogła spokojnie grać.

"A co to...?" uniosła wzrok znad strunnicy, gdy tylko skończyła kolejny utwór. Tutaj też nie zarabiała zbyt wiele, o ile można to nazwać zarobkiem. Dziewczyna szanowała jednak ludzi. Nie mogła liczyć na nic wielkiego. Cieszyła się z każdego centa.
Inni ludzie nie oglądali się, co oznaczało, że nikt nie widzi tajemniczych stworzeń. Shikari wychyliła się znad kaptura właścicielki.
- Czarne jajka, nyan.
- Czarne?
- Marzenia, które zwątpiły w siebie. Ale nie są stąd, nyan... - chara zmarszczyła brwi. Coś tu było nie tak, grubo nie tak. Nieprzyjemna aura dawała się otoczeniu we znaki. Ludzie, którzy nie widzieli Shugo Char, nie mogli tego odczuć, ale Yumi była bardzo wrażliwa w tej sferze. Spakowała skrzypce oraz niecałe 15 euro.
- Chodźmy, musimy się dowiedzieć.
- Miałaś się nie narażać, nyan! - chara założyła ręce na piersi.
- To nie narażanie się, tylko zdobywanie informacji. A jeśli tacie coś grozi?
Chara westchnęła. Ten argument zawsze przebijał wszystkie możliwe pretensje chary. Yumi robiła dosłownie wszystko, aby jej ojciec nie był narażony na niebezpieczeństwo, aby mogli tu wspólnie i spokojnie żyć,a by nikt jej go nie zabrał. Ostatniej osoby, którą ze swojej rodziny jeszcze znała.
Założyła skrzypce na plecy i pobiegła za czarnymi, śmiejącymi się smutno stworzeniami. [zt]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.aifam.pun.pl www.jackson.pun.pl www.twelvesky2.pun.pl www.vampire-secrets.pun.pl www.grupaindygo.pun.pl