Nanami - 2013-02-04 22:53:30

Nanami przeszła się kawałek z internatu, by móc w końcu spocząć na ławce przed szkołą, w cieniu wielkiego dębu. Wzięła kilka wdechów. Od razu zrobiło jej się lepiej. Było ciepło, świeciło słońce, ptaki śpiewały, a drzewa szumiały robiąc jej jednocześnie półcień na twarzy. Uśmiechnęła się. To prawda że kontakt z naturą pomaga zebrać myśli. Jej zdecydowanie to pomogło.

Z zamyślenia wyrwał ją dźwięk telefonu. Zaraz za niego chwyciła.
"Camille...?" spojrzała na wyświetlacz. Widać zmartwiło ją zachowanie Nanami w sklepie i chciała spytać, jak się teraz czuje. To miłe z jej strony. Odebrała przygotowując się na serię pytań, na które nie potrafiła do końca odpowiedzieć, jednak jej przyjaciółka wcale nie zamierzała spytać Nanami o samopoczucie. Kazała jej natychmiast przyjść do pokoju. Dziwne.
"Musiało się coś stać..."
Zmarwiona Nanami zaraz poderwała się na nogi i popędziła w stronę internatu. Nie wiedziała, o co chodzi, ale z pewnością dowie się na miejscu. [zt]

www.zdobywcywieprzy.pun.pl www.polskiecorby.pun.pl www.sektakrzaka.pun.pl www.bpkrakow.pun.pl www.manager-zuzlowy.pun.pl